środa, 18 stycznia 2012

17.10.11. Shiraz - miasto ogrodow

Wraz z porankiem witamy miasto ogrodow- Shiraz. Jest to jedno z najczesciej odwiedzanych i podobno najpiekniejszych miast Iranu. dzisiaj sie o tym przekonamy. przy Bramie Koranu, stanowiacej niegdys wrota do miasta, spotykamy Pajmana Habibiego, ktory zgodzil sie nas goscic dzisiejszej nocy. wsiadamy do jego luksusowego samochodu z wciaz obecna folia na siedzeniach i jedziemy by poznac jego rodzine, gdyz jak twierdzi wszystkie ciekawe miejsca sa pozamykane na czas siesty. co ciekawe mieszkancy Iranu chcac zachowac wieczna nowosc swiezo zakupionych krzesel, kanap, foteli, naroznikow, pozostawiaja  na ich grzbietach fabryczne odzienie foliowe, co ma przedluzyc zycie "szarych eminencji zachwytu". przekraczamy prog domu i pierwsze co nas uderza, to ciezka atmosfera i karcace spojrzenia ojcow narodu lypiacych na nas ze scian. Na pierwszy rzut oka od razu widac, ze nasza rodzinka wielbi swoich bohaterow narodowych, 5 razy dziennie odprawia modly do Allaha, a kobiety nie rozstaja sie tu ze swoimi czadorami. Zasiadamy do wspolnego obiadu po ktorym wraz z Pejmanem i jego ojcem ruszamy aby poznac miasto ogrodow. Trzymajac w reku spis miejsc godnych obejrzenia otrzymany od Sudabeh, postanawiamy udac sie na bazar, ktory  po wkroczeniu w jego objecia, wciaga nas w labirynt swoich korytarzy, necac kolorami dywanow i zapachem orientalnych przypraw.




 


Kiedy w koncu wyplatujemy sie z murow tego niezwyklego swiata bazaru naszym oczom ukazuje sie Karim Khan Zand Arg - XVIII wieczny zamek zbudowany na wielkim (12800m kwadratowych)placu. Otoczony murem o wysokosci 14m z pieknie zdobionymi wiezami, zbudowany z cegly wypalanej w ogniu, robi na nas wielkie wrazenie. Gdy znalezlismy sie w jego wnetrzu, okazal sie on jednak nie byc tak lakomym kaskiem.

.:Karim Khan:.
 

Po krotkiej wedrowce sciezkami dziedzinca postanawiamy odwiedzic jeden z najwspanialszych ogrodow miasta i jednoczesnie jedno z najczesciej odwiedzanych i uswieconych miejsc - grob poety Hafeza. Nalezy dodac, ze Shiraz jest sercem kultury poetyckiej Iranu. Tu bowiem znajduja sie grobowce dwoch najwspanialszych poetow Persji, jak i wiele innych pomnikow tworcow. Persowie odznaczaja sie wysoka kultura, jest to widoczne w ich zamilowaniu do poezji, muzyki, piekna, ktorym lubia sie otaczac, architektury oraz ogrodow, ktore darza szczegolnym umilowaniem. Hafeza, a w zasadzie jego poezje poznalismy jeszcze u Hamida w Teheranie. To tam pewnego wieczoru tuz po wieczerzy, nasz gospodarz przyniosl jeden z tomow tego wspanialego tworcy, a my pomysliwszy intencje otwieralismy ksiege by poznac jaka wiadomosc dla nas kryje. Bedac oczarowanymi tworczoscia Hafeza szczerze wyznajemy milosc i oddanie na jego grobowcu.

.:grobowiec Hafeza:.

Nastepnego dnia zagladamy do miejskiego ogrodu botanicznego - Eram, poniewaz nie trafiamy w sezon rosliny nie wywoluja w nas szczegolnego zachwytu, znajdujemy tu jednak uroczy budynek.
 

.:straznicy ogrodu:.

Po wizycie w Eram garden zegnamy sie z Pejmanem Habibim oraz towarzyszacym nam jego ojcem i z radoscia puszcamy sie w swobodna eksploracje miasta. Miejscem na ktore nieoczekiwanie trafiamy jest muzeum wody, znajdujace sie w dawnym budynku do przechowywania wody. Coz, to byl kolejny dowod na geniusz Persow i poziom ich cywilizacji. Zadna kropla wody w Persji nie mogla zostac zmarnowana.

.:zbiornik wodny:.
.:wejscie do zbiornika:.

Dalej sciezka zawiodla nas do starej, acz remontowanej wlasnie medresy - czyli szkoly koranicznej. Stanowi ona magicznym miejscem, do ktorego generalnie turysci nie maja wstepu. otacza nas spokoj i koloryt, wymieszane z odczuwalnym oddechem przeszlosci. Dzieki temu medresa wywiera na nas niebywale wrazenie. Przysiadamy na chwile wpatrujac sie w plamy daktylowe, otaczajace je mury z nieziemskimi mozaikami i powolnie przesuwajacych sie pracownikow. Czujemy jakby czas sie zatrzymal.

.:wejscie do Medresy:.

.:daktyle:.
.:Medresa:.
Opuszcajac to niezwykle miejsce dajemy poprowadzic sie drodze, ktora wiedzie nas do starej czesci miasta. Tam oddajemy sie temu co Kumaki lubia najbardziej, czyli zagubianiu sie w przestrzeni waskich, kretych, ciemnych i tajemniczych uliczek by samemu odczuc penetrowana przestrzen.
 I znow niesamowitosci wychodza nam na przeciw, stare domy z gliny, kamienne uliczki i zagubione dziedzince tradycyjnych domow. Zaplatani w gaszczu ulic, otwieramy jedne z wrot, ktore odkrywaja przed nami zapomniana pracownie artystyczna. Tam poznajemy  tradycyjna sztuke zdobienia wygladajaca jak drewniana mozaika - moaraq (wiecej o tej sztuce na www.moaraq.com ).
.:tajemnicze uliczki:.
.:pracownia artystyczna:.


.:Moaraq:.
Piszac o Shiraz nie sposob nie wspomniec o tamtejszych legendarnych w calym kraju lodach. Oprocz tradycyjnyh falude z woda rozana lub sobiem cytrynowym prawdziwa delicja sa lody smietankowe zatopione w szklance swiezutko wycisnietego soku marchewkowego. Mmmmmmm pycha!!!

.:Lody w soku marchwiowym:.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz